Co chciałaby Pani/chciałby Pan dodać od siebie na temat studiów i praktyk? (zachowano oryginalną pisownię)
Praktyki były wyznaczone w Poradniach Psychologiczno-Pedagogicznych, brakowało spojrzenia na prowadzenie terapii w innych miejscach
Zajęcia miały piękne nazwy, ale zawartość mały związek z nimi.
Wymiana kadry, brak spójności w prowadzeniu zajęć, wykładowcy przychodzili nieprzygotowani, bardzo dużo przedmiotów która nic nie wnosiła do pracy logopedy.
Uważam, że w każdy przedmiot wykładany na studiach podyplomowych powinien mieć opracowany w MEN zakres treści, który wykładowcy są zobowiązani zrealizować. Panująca obecnie swoboda nie służy jakości nauczania.
Praktyki to była farsa, zarówno na uczelni jak i w gabinecie logopedy. Plan zajęć był chaotyczny, prowadzący z łapanki, dużo tematów pobocznych, bardzo mało stricte logopedycznych treści. Gdyby nie doksztalcanie się na własną rękę, byłoby naprawdę źle.